poniedziałek, 29 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 46 komentarzy
  • 4902 wyświetleń

Wywiad z Dariuszem Latarowskim kandydatem na burmistrza Grajewa

Panie Burmistrzu - jak odnosi się Pan do ostatniego wywiadu Pana kontrkandydata? Proszę powiedzieć coś więcej o debacie? Dlaczego jest ważna?

Debata kandydatów na burmistrza jest niezwykle ważna. Pokazuje przygotowanie danego kandydata do zarządzania miastem, jego program, umiejętność radzenia sobie z trudnymi pytaniami, czy wystąpieniami publicznymi.  Mieszkańcy zasługują na to, aby poznać swojego kandydata, także w takiej odsłonie. Uważam za ogromną hipokryzję, gdy kandydat odmawia udziału, najpierw w debacie radiowej, ponieważ chce debaty otwartej, a gdy taka możliwość się pojawia, to także jej unika. Należy zastanowić się - co ma do ukrycia? Czego się boi? Niemniej jednak w obliczu kolejnej odmowy udziału Macieja Pawła Bednarko w debacie, jeśli się faktycznie nie pojawi w czwartek o 18.00 w Grajewskim Centrum Kultury, to „debata” ta przyjmie formę otwartego spotkania z mieszkańcami, na które serdecznie zapraszam. Postaram się w jego trakcie odpowiedzieć na każde z zadanych pytań. 

 

Podczas debaty kandydaci mają możliwość prezentacji swojego programu wyborczego. Co Pan myśli o programie wyborczym kontrkandydata?

Tak naprawdę, to nie miałem możliwości dobrze się z nim zapoznać, ponieważ ujawnił go dopiero w części 3 wywiadu. Jednakże po przeczytaniu jego założeń, to mogę powiedzieć, że mój zastępca nic nowego nie wymyślił, bazuje głównie na kontynuacji moich planów na rozwój Grajewa. Przez 9 lat budowałem markę miasta, realizowałem trudne inwestycje i robiłem rzeczy, które wydawały się niemożliwe. W każdym „kącie” Grajewa jest jakaś inwestycja: nowa droga, chodnik, plac zabaw, urządzona zieleń, zrealizowana za moim pośrednictwem lub dzięki mnie. Jestem z tego niezwykle dumny. Wszystkie rozpoczęte przeze mnie inwestycje zostaną zrealizowane tak zwaną siłą rozpędu. Widać, że przedstawiony przeze mnie program na rozwój Grajewa w kolejnych latach jest na tyle dobry, że nawet kontrkandydat chce go realizować. Może więc lepiej dać szansę jego realizacji pomysłodawcy, a nie komuś, kto go tylko skopiuje?

 

Czy wywiad z TVN 24 był przez pana zorganizowany?

Absolutnie nie. Zostałem telefonicznie zaproszony do rozmowy, a że rozmów się nie boję, to wystąpiłem. Temat zdrady mojego zastępcy jest dla mnie niezwykle trudny. Przez 9 lat pracowaliśmy razem. Oczekiwałem lojalności, która mogłaby objawić się przynajmniej poinformowaniem mnie wcześniej o jego planach kontrkandydowania. Przecież, skoro myślał o tym od kilku lat, to dlaczego o swoich zamiarach poinformował mnie dopiero 3 stycznia 2024 roku? Miałem sygnały, głównie z jego środowiska, że Maciek coś planuje. Jednak tym głosom nie dawałem wiary, bo wierzyłem, że mój zastępca jest ze mną szczery, że jego deklaracje o tym, że zamierza współpracować tylko ze mną są prawdziwe. Teraz wiem, że kłamał mi w oczy. Tego typu podejście to nie są standardy, którymi się kieruję w życiu – może też dlatego w tej sytuacji czuję się po ludzku po prostu oszukany. 

 

Podczas tego wywiadu został Pan nazwany „agresywnym wodzem”, jak się Pan do tego odniesie?

Nie ukrywam, że jestem wymagający i nie każdemu może się to podobać. Taka rola burmistrza. To decyzyjne stanowisko, gdzie odpowiadam jednoosobowo. Czasami reaguję impulsywnie na brak profesjonalizmu niektórych osób, gdy ten brak może odbić się źle na Grajewie. Ja jednak jestem prawdziwy w tym co mówię i robię. Stanowisko Burmistrza wymaga by być zdecydowanym i konsekwentnym. Nie boję się powiedzieć co myślę i to samo cenię u innych. Zawsze też w pełni brałem i biorę odpowiedzialność za swoje decyzje, nie chowając się za plecami innych. Zakulisowe rozgrywki, czy „ubijanie własnych interesów” nigdy mnie nie interesowały, dlatego działam odważnie i śmiało, jednak zawsze w interesie grajewian, bo gdyby nie te cechy mojego charakteru, to Grajewo dalej stałoby w miejscu. Nie byłoby nowych inwestycji, dróg, bloków, czy placów zabaw i całej strategii rozwoju na przyszłe lata.

 

Wróćmy do sytuacji koszulki z podobizną kandydata na burmistrza w Szkole Podstawowej nr 4. Czy reakcja na sytuację nie była nadgorliwością?

Nie, prawo jest po to, aby je przestrzegać. Mój kontrkandydat doskonale się chyba w tym orientuje i nie sądzę, by uważał, że prawo może być stosowane wybiórczo? Przepis zabraniający agitacji w szkole stworzony jest po to, aby chronić uczniów. Ja w tej sytuacji widzę wykorzystanie dziecka do celów kampanii przez osoby dorosłe, rodziców i szczególnie nauczyciela. Tutaj już nie chodzi o koszulkę, tylko o wmanewrowanie tego chłopaka w lokalną politykę i jego udział w spotkaniach wyborczych. Zdjęcie w tej koszulce zrobione przez osobę dorosłą na terenie szkoły krążyło w sieci. Szkoła stała się elementem kampanii, gdyby nie to, cała sytuacja zapewne nie miałby miejsca. Chłopak na swoim profilu w mediach społecznościowych prowadzi aktywną kampanię swojego kandydata na burmistrza. Nie wierzę, że dziecko w tych spotkaniach uczestniczy bez wiedzy rodziców. Chłopak ma się bardzo dobrze, wydaje się, że sytuacja nie ma na niego większego wpływu. Wydarzenie to jest w pełni świadomym elementem kampanii wyborczej mojego kontrkandydata – i to jest w tym wszystkim najbardziej przykre.

 

Odniesie się Pan do oświadczenia Posła Gwiazdowskiego?

We wcześniejszym oświadczeniu użyłem skrótu myślowego, oczywiście mogę to doprecyzować. Zaznaczam, że mówiłem o inwestycjach miejskich, tych grajewskich, infrastrukturalnych, zwłaszcza o tych z ostatnich lat. Doskonale wiem, z którymi z posłów rozmawiałem o wnioskach składanych przez miasto. Posłowie, którzy wspierali mnie to Adam Andruszkiewicz i Jarosław Zieliński. Zawsze mogłem także liczyć na wsparcie Posła Dariusza Piontkowskiego, Senatora Marka Komorowskiego, a przy wnioskowaniu o dotacje dla OSP -Wicemarszałka Marka Olbrysia. Wiem, ponieważ o zaangażowaniu posłów w promowanie jakiegoś projektu rozmawia się w kuluarach, wiem również, który poseł walczył o dany projekt, a który był mu przeciwny. Szpital nie jest miejską instytucją i nie neguję pomocy Posła Gwiazdowskiego w tym zakresie, bo wszystkim nam zależy na jego rozwoju. Miasto Grajewo także wielokrotnie przekazywało dotacje na zakup sprzętu dla Szpitala. Remont dróg krajowych, tj. Wojska Polskiego, Ełckiej, czy Kopernika lub Piłsudskiego (teraz to drogi wojewódzkie), także nie jest miejską inwestycją. Nie rozumiem oburzenia Posła w tym zakresie, podczas ostatnich wyborów zaatakował mnie tym samym argumentem o niepodjęciu dotacji z NFOŚiGW na budowę sieci kanalizacyjnej i rozbudowę miejskiej oczyszczalni ścieków i nie tylko. Możemy wrócić do tych wypowiedzi. Takie przepychanki stały się już tradycją przy każdych wyborach, a ich tematy mimo upływu lat są ciągle te same. Zresztą wspólnie z Maciejem Bednarko przygotowywaliśmy wtedy odpowiedź na ten atak, w której wytłumaczyliśmy, że taka inwestycja w ówczesnej kondycji miasta zablokowałaby Grajewo inwestycyjnie na kilkanaście lat. Nie byłoby mowy o nowych drogach, czy jakimkolwiek rozwoju Grajewa. Miasto musi rozwijać się na wielu płaszczyznach równocześnie. To zasada dobrego zarządzania. O wycofaniu się z dotacji zdecydowały względy ekonomiczne, takie podstawowe zasady znajomości finansów publicznych. Po poprzednich wyborach w 2018 roku podpisaliśmy jako KWW Grajewskie Porozumienie Samorządowe porozumienie o współpracy w powiecie z przedstawicielami PiS, w tym z Posłem Gwiazdowskim, jednak bardzo szybko jego postanowienia zostały przez nich złamane. Podsumowując ten temat, zadaję pytanie, ile razy Pan Poseł uczestniczył w obradach Rady Miasta, a na wszystkie był zapraszany? 

 

Proszę jeszcze powiedzieć o pojawiających się w przestrzeni nieprawdziwych informacjach, że zamierza Pan zwalniać ludzi, którzy nie pomagają Panu w kampanii. Plotki dotyczą głównie pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zgodnie z tymi plotkami, mieliby być aktywnie zaangażowani w kampanię Pana kontrkandydata.

Tak naprawdę, to o tych plotkach dowiaduję się teraz. Tworzona jest równoległa rzeczywistość, rozpowszechniane są moje rzekome wypowiedzi, które nigdy nie padły. Nigdy nie zamierzałem nikogo zwalniać w akcie zemsty, jest to bardzo małostkowe. Oceniam ludzi pod kątem jakości ich pracy. I tylko to jest wyznacznikiem. Nie będę komentował zaangażowania pracowników jednostek organizacyjnych miasta w aktualne wybory. Upodobania polityczne nie są odzwierciedleniem jakości pracy. Nie mam problemu z tym, że ktoś popiera mojego kontrkandydata, każdy ma prawo do własnych poglądów. Oczywiście nie należy demonstrować ich w miejscu pracy, aby nie łamać zasad etycznych. Praca z zasady powinna być wolna od polityki, nawet tej lokalnej. 

Takie plotki to też sygnał dla mnie, żeby przyjrzeć się bliżej problemom pracowniczym w miejskich jednostkach, może jest coś, co powinno być przedyskutowane i poprawione. Przez ostatnie 9 lat MOPS był formalnie w gestii mojego zastępcy. 

 


Jak ocenia Pan tegoroczną kampanię?

Bardzo źle. Martwi mnie fakt, że ta kampania weszła na złe tory. Nie jest to merytoryczna rywalizacja, czy też dialog. Jestem jedynym kandydatem, który od początku szedł do tych wyborów z konkretnym programem wyborczym. Chciałbym, by mieszkańcy mieli możliwość wyboru między konkretnymi wizjami rozwoju Grajewa. Jako KWW Grajewskie Porozumienie Samorządowe prowadziliśmy i prowadzimy kampanię z klasą, bo uważamy, że mieszkańcy Grajewa po prostu na taką zasługują. Niestety okazuje się, że w tegorocznych wyborach nie jest to walka o jak najlepszy program wyborczy, a tym bardziej nie jest to walka w imię sportowej zasady fair play. Tegoroczna kampania jest wyjątkowo nieetyczna. Komentarze zamieszczane w internecie przez popleczników mojego kontrkandydata ociekają jadem i nienawiścią, ich treść wręcz poraża. Najbardziej uderzają mnie nieprawdziwe informacje o mojej rodzinie. Ta kampania mocno wchodzi w moje życie prywatne, dotyka mojej rodziny. Celuje w moją żonę, mamę, a nawet w córkę, która przyjechała specjalnie wesprzeć mnie w walce o reelekcję, za co jestem jej ogromnie wdzięczny. 

To wyborcy zdecydują na kogo zagłosują, kto ich zdaniem jest gwarantem kontynuacji stabilnego rozwoju miasta i ma więcej kompetencji do zarządzania miastem. Zmiana nie zawsze jest dobra. Teraz składane obietnice za chwilę mogą okazać się bez pokrycia.

Ostatnie lata to niepodważalny rozkwit Grajewa. Głęboko wierzę w to, że sukces naszego miasta mogę osiągnąć tylko wspólnie z Państwem, dlatego ponownie proszę o zaufanie i wsparcie w II turze wyborów. Każdy głos jest dla mnie ważny. Wspólnie kontynuujmy rozwój Grajewa.

Wszystkich, którzy głosowali w I turze na Pana Macieja Bednarko, Panią Barbarę Ciszewską lub Pana Marcina Rutkowskiego oraz mieszkańców, którzy nie wzięli udziału w wyborach samorządowych, proszę o poparcie i oddanie na mnie głosu 21 kwietnia 2024 r. Na koniec proszę również Wyborców, by spokojnie rozważyli kwestię, która zaważy o rozwoju naszego miasta przez następne lata. Pytam Państwa, czy lepiej sprawdzę się w tym ja, burmistrz dynamicznie rozwijającego się miasta, zarządzanego przeze mnie od 9 lat, czy mój kontrkandydat pełniący funkcję zastępcy. 

 - Dziękuję za rozmowę. 

 - Ja również dziękuję i życzę mieszkańcom wielu chwil spokoju.

 


P.R.

 

Komentarze (46)

Panie burmistrzu pokaże Pan jeden komentarz bijący w Pana rodzinę?

Dziwisz się , że Maciek nie chce z tobą debaty ? Po tylu latach wyśmiewania się z niego /

Myślę , że nie trzeba nic dodawać !!! Jedyny rozsądny wybór .Napewno ma Pan mój głos Panie burmistrzu , każdy mądry i rozsądny mieszkaniec Grajewa tak myśli !!!

Zawsze wierzyłam w Pana możliwości i popieram Pan w II turze, życzę powodzenia.

Skoro jednostki organizacyjne panu nie pomagają to znaczy że cos jest na rzeczy

Jest takie powiedzenie - nigdy nie wierz politykom i pewnie jest w tym trochę racji i życiowej mądrości.

|Mowi Pan o walce ferplay. aczy to w porządku, że 3 stycznia pan Bednarko poinformował o zamiarze startowania w wyborach a już 4 stycznia pozbawil go Pan wszelkich praw nie tylko jako swojego zastępcy ale nawet zwykłego pracownika.Wszystko co zrobiono w Grajewie przypisuje sobie ,a to praca i zastępcy i wszystkich pracowników,którzy brali udział w tych projektach i im należy się zasługa bo odwalili kawał dobrej roboty a Pan tylko wstęgi przecinał.

Nadal oczernia pan Macieja Bednarko zupełnie bezpodstawnie. /

Nadal pan atakuje pana Bednarko tylko za to że wysłuchał głosów mieszkańców i postanowił kandydować na burmistrza miasta. Mój głos oddam na Pana Macieja Bednarko.

Poseł Gwiazdowski powiedział całą prawdę

To pan rozpoczął taką kampanię ogromnym atakiem na swojego zastępcę,

Panie Dariuszu, zdecydowanie wolę oddać swój głos na osobę, która nie boi się trudnych pytań, konfrontacji i nowych zadań, bo tylko takie osoby będą pchały rozwój naszego miasta do przodu, więc ma Pan mój głos. Pana konkurent zdecydowanie nie nadaje się na tą funkcje, bo zawsze będzie unikał trudnych pytań i decyzji. +1

Brudna kampania wyborcza? Przecież tylko DL i MB stworzyli ją i są za nią odpowiedzialni. Wstyd tak zniszczyć Grajewo.

Kampanie Pan ocenia źle? Na każdym kroku próbuje Pan oczerniac Pana Macieja to nie jest w porządku

Obecny burmistrz rozwinął nasze miasto jak nikt inny. Nie boi się debaty, jest szczery i bezpośredni. Nie bawi się w jakieś pozakulisowe gierki. Panie burmistrzu, ma Pan mój głos. Powodzenia. Liczymy na Pana.

Boże, jaki Pan Burmistrz biedny i pokrzywdzony. Cały wywiad opierał się tylko na tym jaki to kontrkandydat jest zły. /

Na pewno zagłosują właściciele działek za białym kościołem. Tam pan infrastrukturę zrobił popisowo, ale czy starczy głosów.

/ Zmienia pan zdanie aby się dopasować i zdobyć głosy. Bardzo nie ładnie, nie przystoi burmistrzowi.

Jak połączył pan klasy podjęłam decyzję że nie oddam głosu na pana. Słowa dotrzymam i zagłosuję na pana Macieja Bednarko.

Nic konkretnego i dalej atak na człowieka który pomagał panu wygrać 2 razy wybory na burmistrza. To się nazywa podziękowanie,/

Panie Latarowski jedno proste pytanie.
Ile działek ma Pana mama na tak zwanym lotnisku w Grajewie?
Odwagi proszę odpowiedzieć.

A fair play jest jak Maciek robił panu kampanię , stał za panem murem a pan na sesji Rady i nie tylko go poniza i wyzywa?! To jest fair? /

Jak większość wie to "czarna" robota spada zawsze na zastępcę oraz innych podległych pracowników i to im należą się podziękowania. Wcześniej" to prawda" już zauważył(-a) a jedynie mogę dodać , że oprócz przecinania wstęgi jeszcze bardzo chętnie pozuje do zdjęć. Jeśli w"gazecie Grajewskiej" jest mniej niż 10 zdjęć burmistrza to mam wrażenie, że wydanie jest mierne.Komu ta publikacja ma służyć ?
Panie Latarowski proszę sprawdzić hasła : demokracja oraz czynne i bierne prawo wyborcze. Czy pracownik ogólnie samorządowy ma ograniczone prawa obywatelskie ?
Do obowiązków Burmistrza należy między innymi "podejmowanie działania w zakresie przeciwdziałania bezrobociu na terenie miasta"- co w tej kwestii przez ostatnie lata zostało zrobione? Prostki i okolicy czy też Szczuczyn - tam coś nowego powstaje a w Grajewie nic. Co lub Kto odstrasza przedsiębiorców ?
Z osobistego kontaktu z obecnym Burmistrzem mam wrażenie , że należy do ludzi ,którzy muszą sprawdzić czy ziemia jest okrągła. Unika zajęcia się prawdziwymi inwestycjami a to co powstaje rodzi się w wielkich bólach.
Zdecydowanie czas na zmianę. Szkoda kolejnych lat. Demografia jest bezlitosna.

/Niech teraz Pan w tych czasach poprowadzi własną firmę i zobaczymy jak ją utrzyma, a nie za naszych podadków szastać na lewo i prawo

Pan Burmistrz wiedząc o sytuacji jaka dzieje się w grajewskiem Gck do dzis nie wyciągnął konsekwencji wobec dyrektora. Ale po co przciez Pan dyrektor jest najlepszym kolegą.

Obserwator ty chyba nie widzisz kto kogo oczernia. Pan Maciek ucieka przed wyborcami, boi się debaty żeby ktoś nie zadał niewygodnego pytania?

Panie Latarowski pańska córka może Panu pomagać w kampanii. Mój Syn nie miał prawa mi pomagać. Sprawa koszulki to nie uważa pan że nagonka na dziecko jaką Pan zorganizował to wielka przesada. Psycholog się nigdy w życiu z taką nagonką nie spotkała. Rzecznik Praw Dziecka i Kuratorium rozpoczynają całą procedurę. A Pan jako pedagog wszystkowie najlepiej i na dodatek za każdym razem mówi Pan co innego.

Poseł Gwiazdowski to tylko siebie lansował a nie Grajewo.

A fair play jest jak Maciek robił panu kampanię , stał za panem murem a pan go poniza i wyzywa?! To jest fair?

Jednostki podległe powinne być poza polityką. Obiecać można wszystko Panie Maćku tylko jaka będzie rzeczywistość.

Podzielm wypowiedzi wszystkich, którzy doceniają pracę i zaangażowanie w rozwój miasta obecnego Burmistrza. Byłaby wielka tragedia dla miasta, gdyby wgrał p.Bednarko. Dlatego cała moja rodzina, znajomi głosować będą na p.Darka. POWODZENIA!!!! TRZYMAMY KCIUKI!

Jestem skłonna uwierzyć, w to co Pan pisze, ponieważ Pana zastępca nadal nie przyznaje się do tego, że murem za nim stoi PiS. Pana zastępca ciągle uważa,że jest bezpartyjny...

Panie Darku dużo Pan zrobił dla miasta. Jestem za Panem.

,Wylewanie szamba" trwa nadal. Daj Pan spokój już z tym

/ Nie powinno się wyciągać rodzinny i brudów w kampanii politycznej /

Proponuję poczytać https://wspolnota.org.pl/rankingi i zobaczyć faktycznie na którym miejscu w wielu dziedzinach ( finanse , ekonomia , ranking sukces kadencji) jest miasto i jakie środki były pozyskane Unijne prosty przykład Kolno 17 pozycja w rankingu - Grajewo 130 . Pozdrawiam

To kpina że bednarko boi się debaty, czyżby miał coś do ukrycia?

Biedny Maciej taki pokrzywdzony. Zagłosujmy na niego jak nas podrzuci do lokalu.

Jolka nie wiemy, a piszemy ...

/ Moja zasługa! Ja, jako burmistrz! A mi się wydawało, że w urządzie pracuje zespół ludzi a nie tylko Jego Wysokość! ECH, chwalmy się sami nikt za nas lepiej tego nie zrobi. A i jeszcze jak coś ŹLE to Oni!

Chodzą pogłoski ,że u Was od przewożenia jest Witkowski.

Jestem za Tobą z całą swoją rodziną. Jesteś konkretny chłop.

Świeta prawda. pracownicy nie powinni mieszać się w politykę tym bardziej prezesi spółek.

Nie widzę tutaj nigdzie żadnego ataku na Pana Bednarko. Odnoszę wrażenie, że to pan Maciej wykorzystując inne osoby, a sam pozostając przy tym czysty jak łza. Wylewa pomyje na obecnego burmistrza. Takie zachowanie nie budzi zaufania, a wręcz przeciwnie, rodzi nieufność. Pan Maciej najpierw sam wydał oświadczenie, że interesuje go jedynie debata z udziałem mieszkańców, a później kombinował jak z debaty się wywinąć. Wywinął się z debaty radiowej, wywinął z debaty proponowanej przez panią Ciszewską a teraz wywinął się z debaty zaproponowanej przez pana Latarowskiego. Widać wyraźnie, że kłamał wydając wcześniejsze oświadczenie. Czy tak postępuje uczciwy kandydat na burmistrza? Co ma do ukrycia? Widać, że jego intencje nie są czyste.

Program przedstawił Pan L. I z tego co wiem Pan B robi spotkanie programowe co kazdy moze przyjść i o wszystko zapytać .

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.