czwartek, 28 marca 2024

Szczekający pies sąsiada

Mieszkam w bloku 5 na osiedlu Południe, lokatorzy mieszkania na trzecim piętrze zostawiają na 8 godzin dziennie samego psa w wynajmowanym przez nich mieszkaniu, ten pies wyje, szczeka. Co robić ? bo nie można już wytrzymać!

Może sąsiedzi obcojęzyczny i nie rozumieją po polsku...

W normalnych panstwach i miastach to w blokach jest zakaz trzymania psow w mieszkaniu bo to przeszkadza innym mieszkancom, nie dotyczy domow jednorodzinnych majace swoje posesje ogrodzone, bo nie wszystkim podoba sie wycie psow. Jezeli slychac ze szczeka pies to od tego jest policja i po sprawie do schroniska. Od tego jest Spoldzielnia Mieszkaniowa lub Wsplnota zeby tego pilnowac, a nie nazekac na forum jakimis psami. Ja mam psa w domu jednorodzinnym z ogrodzeniem i pies nie szczeka przeszkadzajac sasiadom i nie zasmieca ulic, chodnikow i placow zabaw dla dzieci.

Porozmawiaj z nimi , może oni niewiedzą że po ich wyjściu pies z tęsknoty szczeka i wyje,że jest problemem dla innych sąsiadów.

gorszy szort Wymien te "normalne" panstwa i miasta.

W wielu niemieckich spółdzielniach mieszkaniowych, a nierzadko i w mieszkaniach wynajmowanych od prywatnych właścicieli, zabronione jest trzymanie psów.

Gorszy szort. Mam swoją posesję, swój dom i sąsiadów którzy mają dwa psy. Szczekają dzień i noc. Właśnie noc JEST najgorsza. Nie zaśmiecają placów zabaw i owszem ale żyć nie dają. Nie bądź taki mądry na każdy temat. Jesteś nieznośny!!!!

Zamiast rozmawiac jak zaradzic z tymi psami zeby nie przeszkadzaly innym mieszkancom to atakujecie innych ludzi, jakas moda ze pies wazniejszy od czlowieka, jak chcesz go miec to niech nie przeszkadza innym mieszkancom to obowiazek kazdego wlasciciela psa. Bloki mieszkalne to nie zwierzyniec tam mieszkaja ludzie, przestancie szczekac na ludzi. Zaraz bedzie dyskusja ze na chodnikach, trawnikach, placach zabaw dla dzieci leza odchody po psach i nie ma komu sprzatac niech inni sie martwia tylko nie ja bo mam psa.

Nie mam nic przeciwko psom czy kotom, ale pod warunkiem, że są należycie wychowane przez swoich właścicieli. Moi sąsiedzi mają psa, który szczeka z nudów. Siedzi zamknięty w kojcu i szczeka do księżyca, do słońca, czy na cokolwiek mu przyjdzie ochota. Mogę zapomnieć o drzemce w ciągu dnia, pospaniu w weekend, po nocnej zmianie lub pracy zdalnej z domu. Kilkakrotnie zwracałam im uwagę na problem, ale jak grochem o ścianę. Nie wiem, co tacy ludzie mają w głowach? Przecież nie mieszkają na kolonii na wsi tylko w mieście, wśród ludzi, których po prostu NIE SZANUJĄ. Sama mam psa, ale on zachowuje się normalnie, szczeka na osoby podchodzące do bramy czy przebiegającego obok posesji psa. Współczuję bardzo Mieszkańcowi (założycielowi tematu na formu) bo wiem, przez co przechodzi.

Znam problem, też tak mam. Sąsiad za płotem ma psa co szczeka pół dnia. Starsi to jeszcze go uciszają ale jak syny przyjeżdżają na sobote to żaden nie zwróci uwagi i nie uciszy.

W bloku gdzie mieszkam jest to samo. Już tyle razy biorę telefon z zamiarem wezwania policji, ale człowiek nie chce dla czlowieka być wrogiem więc odpuszczam. Nie wiem ile wytrzymam bo piesek - młody szczeniak - lubi robić sobie koncerty nawet w nocy, tym samym wybudzając mnie ze snu. Chcialabym porozmawiać z właścicielami, może nie są świadomi, że szczekanie tak się niesie, ale nie wiem jak zacząć. Nie chce żeby odebrali to jako atak. Jakieś pomysły jak to delikatnie załatwić?

A co jeżeli zwraca się uwagę wlaścicielowi psa wielokrotnie, a on nic sobie z tego nie robi? Odnoszę wrażenie, że ma to gdzieś gdy pies budzi wszystkich wokół.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.